|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crystal
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 2620
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:37, 16 Lip 2011 Temat postu: Spiżarnia Watahy Wiatru |
|
|
Na wschodzie Wybrzeża Południowej Bryzy znajduje się duże, powalone drzewo. Pod jego konarami, jest wąskie przejście do podziemi. Idąc chwilę nieco szerszymi już korytarzami, można dojść do dużego pomieszczenia pełnego półek, wiklinowych koszy itd. Jedynym oświetleniem dla tego miejsca, są małe światełka, przymocowane do ścian. To wszystko razem, jest Spiżarnią Watahy Wiatru.
Crystal weszła na tereny Wybrzeża Południowej Bryzy, z dużym, nieżywym i ponadgryzanym w niektórych miejscach, niedźwiedziem na plecach. Z racji, że jego kawałek spałaszowała tuż po zakończeniu swojego polowania, nie był on aż tak ciężki. Szybko zlustrowała wzrokiem okolicę, by sprawdzić, czy żaden intruz z innej watahy nie chce odkryć miejsca ich tajnej spiżarni. Aktualnie teren wydawał się być czysty. Samica wepchnęła więc swój łów do owej nory, po chwili sama podążając za nim. Dopchała go do głównej sali owego miejsca, gdzie musiała trochę porozrywać jego ciało. Większe kawałki włożyła do wiklinowych koszy, a mniejsze, znalazły swoje miejsce na półkach. Gdy skończyła, niemal, że bezszelestnie, opuściła tą okolicę...
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Nie 14:33, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Albi
Gość
|
Wysłany: Nie 9:30, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wieczny Szczeniak spokojnym truchtem, wbiegł na tereny Wybrzeża. Był, a raczej była to Albi - z niewielkim workiem w zębach. Patrząc czy żaden napastnik nie próbuje odkryć miejsca położenia ich spiżarni, zwinnie weszła do jej wnętrza. Przemierzając kręte korytarze podziemnej jaskini, w końcu znalazła odpowiednią komnatę. Ze wspomnianego już wcześniej worka, do jednego z wiklinowych koszy wsypała całą jego zawartość, którą były... jagody! Ot, po prostu, zwykłe leśne owoce. Może to niewiele, ale jednak zawsze coś... Chwilę potem samiczka zadowolona z własnego dzieła, opuściła te tereny...
z.t
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|