Spiżarnia Watahy Ognia

Elvan · Gość

Na północnej części lasu znajduję się opuszczony dom. Widać, że ktoś tam nie mieszka już od lat, a potwierdza te przypuszczenia pajęczyna na drzwiach, żółte firanki, brudne okna itd. Na dachu domu jest jedna obluzowana dachówka, która prowadzi do strychu. Za pośrednictwem obrady, wilki z Watahy Ognia ustaliły, że właśnie tutaj będzie ich spiżarnia. Na szczęście wilki z naszej watahy są zręczne i szybkie, dlatego nie mają, żadnego problemu, by się tam przedostać. Te miejsce jest właśnie wspaniałe na spiżarnie, trudno dostępne, ukryte i wytrzymałe.

Elvan wszedł na terytorium lasu bardzo pewnym krokiem, bowiem przywieszony do szyi miał spory bukłak i z wodą. Gdy doszedł potajemnie do spiżarni, jego watahy, żwawym ruchem wspiął się na dach. Swoją łapą przesuną lekko obluzowaną dachówkę i prześliznął się przez nią. Kiedy był już w spiżarni uprzątnął tam trochę, pozgarniał pajęczynę i położył bukłak na starej półce. Po chwili szybkim krokiem wyskoczył przez otwór i zakrył go. Zszedł na dół i począł iść w stronę cmentarzu. Udawał jakby nigdy nic. Po jakimś czasie zniknął w mgle. Rzeczywiście ten dzień był nawet deszczowy. Basior postanowił, że i tak wcześniej czy później zjawi się tu ponownie, aby oddać coś do spiżarni.

z.t